Lemur i Simsy

Ostatnio popołudniami często gram w Simsy. Konkretnie w czwartą część. Miewam takie zrywy intensywniejszego zainteresowania hodowlą wirtualnych rodzin. Sądzę, że pociąga mnie w tym przede wszystkim możliwość kreacji świata w sposób nieskrępowany poczuciem obciachu czy potrzebą zachowania jakiejkolwiek spójności. Mogę swobodnie dorzucić każdy element, jaki mi w danej chwili przyjdzie do głowy, ponieważ i tak jestem jedyną odbiorczynią i nikt mi nie zarzuci, że coś jest rozwiązaniem tanim albo bazującym na stereotypie.Czytaj dalej »

Kuszenie pięćdziesiątki

Przynętę na tramwaje warzyło się z mgły (jak wszystko inne), smaru, miodku tureckiego od umrzyków, czarnej wody z kałuży, kleju i szczmuchu. Najważniejszy był szczmuch. Robił go Aptekarz i sprzedawał w małych buteleczkach z zielonego szkła, w proszku lub w roztworze. Tramwaje przepadały za szczmuchem i za miodkiem tureckim.Czytaj dalej »

Lekkomyślna pięćdziesiątka

Było rano, jakaś głupia godzina, o której na polu bywają tylko emeryci, studenci i wagarowicze. Oraz ludzie wracający od lekarza. Niemal pusty tramwaj toczył się przez zamglony Kraków, mijając rzędy bloków i sklepów osiedlowych. Motornicza nerwowo przygryzała wargę, brwi miała zmarszczone. Lecz nikt nigdy nie patrzy w twarze motorniczych.Czytaj dalej »

Prawdziwy mężczyzna żuje jalapeño

Tak się złożyło, że znów przeczytałam książkę kucharską. W całości. Nie była długa. Ale to nie przepisy przykuły moją uwagę. Nie. W „Bohaterze kuchni. Uwaga! Na ostro”, dziele przeznaczonym, jak można dowiedzieć się z blurbu, dla czytelnika męskiego, najbardziej zainteresował mnie obraz ról i upodobań mężczyzn i kobiet. A ten poznajemy już we wstępie.

z4508736qowoce-papryki-maja-nie-tylko-rozne-kolory-ale-i-niesamowite
stąd: http://www.e-ogrody.pl/Ogrody/1,113408,4508317.html

Czytaj dalej »