Może zawierać spoilery, śladowe ilości orzechów i wina czerwonego półwytrawnego
To nie będzie składna recenzja, to w ogóle chyba nie będzie recenzja, ponieważ w tej właśnie chwili skończyłam czytać i moje odczucia związane z książką wyglądają jak wielki fajerwerk. Mogłabym poczekać, żeby mi się uleżały, żeby mi się wyklarowało, co należy powiedzieć, jak właściwie ocenić, na jakie aspekty dzieła zwrócić uwagę. Ale wiem, że jak to się skończy: w połowie myślenia odechce mi się pisać, a potem w przeczytanych znowu ograniczę się do kilku durnych słów, że na przykład podobało mi się bardzo, polecam. Albo postanowię rzucić jakąś niby to oryginalną myślą, której jednak nie rozwinę, bo już będę miała rzecz tak dokładnie przerobioną w głowie, że nie będę chciała do niej wracać. Z takiej myśli nie wyniknie nic dla nikogo, ewentualnie ktoś skonstatuje, że WTF.Czytaj dalej »