Życie na gorąco, czyli wszyscy jesteśmy jedną wielką rodziną

IMG_3867Są ludzie, którzy podczas podróży pociągiem nie robią nic: nie czytają, nie bawią się telefonem, nie jedzą, nie rozmawiają, nie śpią, nie mają nawet słuchawek w uszach. Po prostu siedzą. Zastanawia mnie ten stan. Czy się nudzą? O czym myślą? Czy w ogóle myślą o czymś konkretnym? Czy zapadają w jakiś pociągowy letarg? Czy są tak zajęci podróżowaniem, że nie mogą robić już nic innego?

Ja tak nie potrafię. Na wyjazd do Warszawy wzięłam ze sobą czytnik e-booków, zadania logiczne, notatnik i trzy stare numery „Życia na gorąco”. Z jakiegoś powodu tego typu prasa najlepiej wchodzi mi w pociągu.

IMG_3884Jak się okazuje, „Życie na gorąco” jest lepsze nawet od „Detektywa”. Czytałam je z prawdziwą rozkoszą, nurzając się w życiu gwiazd, poradach psychologicznych i zdrowotnych, przepisach kulinarnych i złotych myślach gwiazd (przykładowo: „Zawsze miałam ładne nogi, ale byłam za chuda” — Magdalena Popławska). Ten język! Ta tematyka! Ten sposób patrzenia na świat! Wszystko to jest dla mnie cudownie egzotyczne i odsłania przede mną nieznane dotąd aspekty rzeczywistości, w której niezwykłym wydarzeniem jest prezentacja nowych smaków lodów Magnum, a spacer z własnym dzieckiem kwalifikuje dzień jako wyjątkowy.

To ostatnie jest tym bardziej zastanawiające, że w „Życiu na gorąco” każda jedna gwiazda zapewnia (lub wyznaje. Oni w kółkoIMG_3892a zapewniają i wyznają), że rodzina, a dzieci w szczególności, jest dla niej najważniejsza, jeśli zaś tego nie robi, informacją tą służy w jego imieniu redakcja. Ta zresztą niestrudzenie tropi wszelkie oznaki celebryckiego rozrodu i z gorliwością informuje o dzieciach, wnukach i prawnukach. „Dlaczego aktor nie chwali się wnuczką?” — zapytuje na przykład dramatycznie. W świecie „Życia na gorąco” jest to nie lada wykroczenie: wszak rodzina znanych i lubianych jest naszym wspólnym dobrem, dobrem, można powiedzieć, publicznym. W zasadzie każdy czytelnik może uznać ją po trosze za swoją rodzinę, coś w rodzaju bardziej interesującej ciotki z Iławy.

IMG_3871Z pewnością poczułby się urażony, gdyby ciotka z Iławy ukryła przed nim, że oto została babcią. Albo gdyby udawała, że jej życie jest idealne i wolne od trosk. Nie po to wszak jest rodzina, by trzymać przed nią w tajemnicy radości i problemy życia codziennego, kreując wyidealizowany obraz siebie. Dlatego też redakcja nie ukrywa, że życie gwiazd i ludzi wokół nich nie jest usłane różami. Stąd teksty o tym, że wdowa po aktorze musiała eksmitować syna, celebrytka z braku lepszych ofert pracy zajęła się sprzedażą rowerów, a były mąż piosenkarki musi konkurować o względy własnych dzieci z jej obecnym partnerem.

IMG_3902aRzecz jasna nie tylko problemy gwiazd mają znaczenie. Trudności, jakie napotyka na swej drodze zwykły czytelnik, są równie istotne. Na szczęście „Życie na gorąco” służy radą w każdej sytuacji. Cierpisz na tajemniczą i wstydliwą przypadłość? Nic się nie martw, zawsze możesz napisać do gazety, a z pewnością znajdzie się ktoś, kto był w podobnej sytuacji i może szczegółowo przekazać ci, co i w jakiej dawce przepisał mu lekarz. Twoje dzieci są niegrzeczne? Ekspertka od psychologii ma dla ciebie doskonałe rozwiązanie. Skończyły ci się pomysły na dania z owoców sezonowych? W dziale kulinarnym na pewno znajdziesz coś dla siebie (w czerwcu polecano na przykład kruche babeczki z truskawkową bitą śmietaną, której smak uzyskuje się poprzez dodanie do niej jogurtu truskawkowego). Nie możesz spać, bo denerwuje cię, że w twojej kuchni harcują bakterie? Oto artykuł o dezynfekcji blatów i desek do krojenia.

IMG_3880aMożesz mieć przy tym pewność, że wszystkie informacje podane będą barwnym językiem, którego specyficzna składnia otworzy ci oczy na nieznane dotąd fakty, jak choćby taki, że diabetycy zawierają ksylitol, a nóż w pośladku jest niczym w porównaniu z oczekiwaniem na prawnuczkę. Odkryjesz też, że słowo „jednak” sprawdza się w każdej sytuacji.A wszystko to za jedyne 1,99.

IMG_3874b

7 uwag do wpisu “Życie na gorąco, czyli wszyscy jesteśmy jedną wielką rodziną

  1. Należę do tych, co w podróży po prostu siedzą i gapią się przez okno, więc wyjaśniam – tak, myślimy i bardzo to lubimy 😉 A o czym? O wszystkim! Mogą to być po prostu wspomnienia, kontemplowanie zmieniających się krajobrazów czy zastanawianie się nad sensem istnienia 😉 Pozdrawiam! 🙂

    Polubione przez 1 osoba

  2. O tak, ja też jestem z tych „myślących w podróży”! Chociaż racze ze słuchawkami na uszach, bo czasem towarzysze wycieczki mnie przytłaczają, czasem też zdarza mi się coś czytać, to uwielbiam po prostu gapić się w okno i rozmyślać (głównie o podboju świata) 🙂

    Polubione przez 1 osoba

  3. […] oburzenie, że ludzie w internecie nie pokazują wszystkiego jest jak dramatyczne pytanie „Dlaczego aktor nie chwali się wnuczką?” w „Życiu na gorąco”. Cokolwiek […]

    Polubienie

Dodaj komentarz